Fotografia ślubna – Session in Red (Ania i Krystian)
Czasy fotografa dziadka z dobrej fotograficznej szkoły odeszły w zapomnienie. Technika poszła do przodu i oczekiwania też. Ludzie wychowani na „globalnej wiosce” chcą od swojego fotografa czegoś więcej niż tylko fotografii. Chcą emocji i odpowiedniego wrażenia.
Dość mam pieprzenia na stronach internetowych jaki to „wyjątkowy dzień”. Jest wyjątkowy. Mnóstwo stresu i roboty po łokcie, załatwiania spraw i pilnowania, żeby wszystko sie udało. Uśmiechania się do wszystkich i udawania jak to się wspaniale czujemy podczas gdy padamy „na łeb” i chcemy tylko odpocząć. Dlaczego u nas w kraju to wszystko jest na głowie młodej pary?
Ale mogę się mylić :). W końcu robię tylko zdjęcia ślubne. Takie jakie mi się podobają. Czasami bardzo kolorowe, innym razem całkiem szare. Lubię sepię paloną i wyblakłe kolory. A czasami brakuje mi czerwieni. Tak jak teraz. Stąd pomysł na purpurowo-szkarłatne i lekko tonizujące barwy „Session in Red” :).
Więcej zdjęć na stronie: obłędna fotografia ślubna
Trochę tu czerwono. Pewnie gusta polityczne autora, są równie czerwone co wino cieknące z przewróconej butelki. Niezłe kadry choć trochę bałaganiarskie. A na trzecim to wygląda jakby Młoda umierała… ;). Ale nie powiem, pomysłowe zdjęcia ślubne.