Obłędna fotografia portretowa
Mówią, że oczy to „zwierciadło duszy”. Jest w tym ziarnko prawdy ale nie całe. Można w nie spojrzeć i zatracić się bez opamiętania. Zagubić kompletnie, bez odwrotu. Błądzić miesiącami. Jak niewolnik, zombie lub narkoman, tracąc zmysły i życie. Jednak żadnej duszy się nie znajdzie, bo w pięknie nie ma duszy. Bóg stworzył piękno nie po to żeby czuło ale żeby się nim zachwycać. Jak anioły. Piękne i doskonałe ale martwe. Bez uczuć, bez życia – przedłużenie woli Boga. I jakkolwiek poetycko będziemy o nich myśleć, to i tak dalej pozostaną martwe. Tak samo z oczami – obietnicą raju., do którego nie mamy już dostępu. Utraciliśmy go wraz z Adamem, który dokonał wyboru za nas wszystkich. Był pewny siebie, silny i zdecydowany. Śmiało patrzył Ewie w oczy (nie wnikam czy były puste jak próżnia, czy o coś się tam jednak potykał) i nie dał się zniewolić. A może dlatego, że była tylko jego żebrem? Nie dziwię się, że znudziło mu się to idealnie nudne życie i sięgnął po „jabłko” rozsmakowując się w soczystym grzechu, pryskając sokami dookoła. Cóż by to były za zdjęcia?! ;).
Dziś utraciliśmy sekret wytrzymałości Adama. Teraz każde spojrzenie na dno oczu może skończyć się szaleństwem. Dla jednych będzie to błękit nieba, dla innych zielony szmaragd górskiego jeziorka lub karmazynowo kąpiący miód bursztynu. A może czerń „ciemnej strony mocy” ;). Dla tego koloru zrobimy wszystko, a w najbardziej chorym przypadku – nawet z niego zrezygnujemy. Niszcząc wszystko dookoła, a zwłaszcza siebie, karząc swoją duszę w agonii, wyznaczając pokutę za nie swoje grzechy. W zamroczonej bólem, skrzywionej jaźni wyjąc opętańczo w środku. Czyż kolory nie są piękne? Zwłaszcza jesienią – zapach umierającego lata i rdzy. Fantazyjnych wzorów utkanych w przemijającej zieleni parku. Przeplatającą się tęczą rozkładu wśród życia. Jako fotograf zastanawiam się jak uchwycić płonący zachód słońca i jednocześnie nie zajrzeć za głęboko. Żeby nie zatracić się w nałogu. Głupim, bezmyślnym uczuciu, pragnieniu wchłonięcia tęczy, tak silnym, że zabiera rozum.
Tak wiec strzeżmy się spoglądania w oczy, bo możemy stracić naszą wolną wolę. Największy dar od Boga. Jeżeli założymy, że cokolwiek nam darował.